Straszne


Doskonałym przykładem jest tutaj Indonezja. Ten kraj ma bardzo poważny problem, ponieważ Indonezja to jedno z najbardziej zanieczyszczonych państw na swiecie. Takiego problemu z plastikowymi odpadkami nie ma prawie nikt inny. To właśnie tam znaleziono wieloryba, o którym mowa w tytule.
Został wyrzucony na jedną z plaż we wschodniej części kraju. Zwierzę oczywiście było martwe, a po bliższych oględzinach okazało się, że przyczyną śmierci była ogromna ilość plastikowych śmieci zalegających w jego żołądku. Było ich ponad 6 kg i w głównej mierze były to butelki, sandały oraz plastikowe kubeczki do picia. Zwierzę mierzyło 9,5 m długości, a więc nie należało do najmłodszych.

Plastik oczywiście nie był bezpośrednią przyczyną śmierci. Blokował on jedynie układ pokarmowy przed przyjmowaniem innego pożywienia. Zwierzę więc zdechło prawdopodobnie z głodu.
Sprawa zwróciła uwagę nie tylko samych władz Indonezji lecz również czołowych działaczy na rzecz ochrony środowiska. Władze zapowiadają, że zamierzają oni jeszcze bardziej zaostrzyć walkę z plastikowymi odpadami oraz zachęcać właścicieli sklepów oraz lokali gastronomicznych, aby stosowali oni bardziej ekologiczne rozwiązania.


Rabin Pinchas Winston to znany fatalista i czarnowidz, który napisał już 50 książek poświęconych czasom ostatecznym. Jeśli wierzyć jego przepowiedni - kolejnego dzieła nie zdąży już wydać, bo za chwilę będzie już po wszystkim. Koniec świata mają zapoczątkować dramatyczne wydarzenia w Ziemi Świętej. Według niego „w każdej chwili” może wybuchnąć kolejny krwawy, choć bardzo krótki, konflikt w Strefie Gazy. W walkach mają uczestniczyć siły izraelskie i palestyńskie, a jeśli wierzyć wizji innego XVIII-wiecznego rabina - potrwa to dokładnie 12 minut. Później przemoc rozleje się na cały świat. To ma być zapowiedź powrotu żydowskiego mesjasza na Ziemię i końca naszych czasów. Wizja w bezpośredni sposób nawiązuje do biblijnej postaci Goga i krainy Megog. „Przy końcu świata mają one najechać i spustoszyć Izrael. Gog w Księdze Ezechiela jest apokaliptyczną postacią przybywającą z północy, władcą krainy Meszek i Tubal, która niszczy Izraela, ale potem zostaje sam pokonany przez Boga” - czytamy na Wikipedii. Niektórym sceptykom zjawiska opisane w przepowiedni wydają się niemożliwe, ale to część większego planu. Możemy nadal udawać, że nie widzimy znaków, jednak wojna nadejdzie i będzie straszna - zapowiada rabin, który zdążył już ostrzec Siły Obrony Izreala.


Dokładnie tak samo było w przypadku wideo prezentowanego w dzisiejszym artykule. Możemy na nim podziwiać małego niedźwiadka, który, wraz z matką, próbuje pokonać zbocze stromej góry pokryte śniegiem. Niedźwiedź co chwilę zjeżdża na dół, aby potem dzielnie piąć się znów w górę, gdzie czeka na niego matka.
Cały film trzyma w napięciu. Są momenty, w których wydaje nam się, że to już koniec, jednak los chce inaczej i niedźwiadek znów znajduje się na samym dole. Okazuje się jednak, że za całym nagraniem kryje się straszna prawda, którą zdecydowali się ujawnić przyrodnicy. O czym mowa? Zapraszamy dalej.


Wybuchają też inne sprzęty, nie obwiniajmy tutaj tylko telefonów. Wybucha bowiem wszystko to, co ma w środku wadliwe baterie. Wśród takich gadżetów można wymienić e-papierosy oraz małe pojazdy elektryczne, takie jak elektryczne deskorolki czy też tzw. jeździki.
Dzisiaj pozostaniemy jednak przy telefonach i firmie Apple. Rocky Mohamadali udzielił wywiadu dla portalu Gadget 360, w którym wyjaśnił, jak to wszystko wyglądało w jego przypadku. Nie był to bowiem taki zwykły wybuch. Nastąpił on po pewnej operacji, po której nie oczekujemy podobnych efektów. Co to było? Zapraszamy dalej.


Taki sam zwyczaj ma bohater naszej dzisiejszej historii - czyli młody mieszkaniec południowo-wschodniej części Chin, a konkretnie miasteczka Zhongshan w prowincji Guangdong.
Pewnego dnia siedział sobie na „tronie”, jak robił to już wielokrotnie w swoim życiu. Grał sobie w grę na telefonie, a czas mijał. Po około 30 minutach zdecydował się w końcu zakończyć posiedzenie, jednak kiedy wstał i chciał użyć papieru toaletowego, w jego dłoni znalazło się coś dziwnego. Spanikowany chłopak szybko udał się do szpitala pilnując, aby temu czemuś, co zwisało z jego tyłka, nie stała się żadna krzywda.
W szpitalu szybko zdiagnozowano jego dolegliwość, co wywołało u chłopca poważny szok. Co to jednak było? Zapraszamy dalej.




Mamy więc świat, w którym rządzą roboty, a ludzie walczą o przetrwanie; świat idealnego pozornego ładu i porządku, jednak po dokładniejszej analizie dochodzi się do wniosku, że to jednak nie powinno tak wyglądać; świat przerażającej technologii i wreszcie świat, w którym jesteśmy oceniani na bieżąco na podstawie naszych własnych poczynań.
Wszystkie informacje o nas trafiają do bazy i są nam za to przyznawane (lub odbierane) punkty. Posiadanie odpowiedniej liczby punktów daje dostęp do pewnych sfer życia, do których osoby z ich mniejszą liczbą nie mają wstępu. Wydaje wam się to nieco przrażające? Niestety taka przyszłość może nas czekać i niestety takie czasy już nadeszły daleko na wschodzie. W Chinach w życie wszedł już tzw. Social Credit System (System Wiarygodności Społecznej), a poniższe nagranie ukazuje, na czym on dokładnie polega. Wideo obiegło już cały świat i przeraża internautów w każdym zakątku naszego globu. Zobaczcie zresztą sami.

